
Pasja do miodytnictwa poprzedza naszą pasiekę, która powstała własnie po to, żeby zapewnić nam najważniejszy składnik miodu pitnego – naturalny miód pszczeli. Bez dobrego miodu trudno o dobry miód pitny. Zanamy jakakość naszego miodu dlatego brzeczki nie sycimy (nie gotujemy) – chcemy żeby jak najwięcej naturalnej dobroci miodu trafiło do butelki. Dobrze znamy pożytki naszej pasieki i dopasowujemy styl miodu pitnego do miodu z konkretnego miodobrania.
Jasne i łagodne miody wiosenne przeznaczamy na nasz wytrawny i lekki czwartak obozowy – Pentecostes.
Letni miód, głównie lipowy to podstawa naszego Omnium Sanctorum – miodu panieńskiego, bez żadnych dodatków.
Ciemniejsze miody leśnie, spadziowe i jesienne przeznaczamy na miody przyprawiane – korzenny Nativitate i „polski” Resurrectionis.
Skoro miody noszą nazwy „świąteczne”, także miodosytnię nazwaliśmy „Mel de petra” – czyli miód ze skały – słowami zaczerpniętymi ze świątecznego hymnu Cibavit eos.
Nasze miody fermentujemy w zbiornikach, w których leżakują około roku. Następnie są butelkowane i korkowane naturalnym, portugalskim, litym korkiem, który zapewnia im bezpieczne leżakowanie w butelce przez kilka następnych lat. Nasze miody można swobodnie przechowywać w domowej piwniczce przez wiele lat bez obawy o zepsucie.